Wszystko czerwone / Всё красное
Шрифт:
Przyjrzalam sie jej nie mniej podejrzliwie niz pan Muldgaard.
— Nie wiem, czy nie powinna's opowiedzie'c nam szczeg'olowo wszystkich wydarze'n, jakich 'swiadkiem byla's na przestrzeni ostatnich pieciu lat — powiedzialam w zadumie. — Co's tam moglo by'c.
— Teraz zaraz? — spytala Alicja jadowicie. — Ze szczeg'olami?
— Dlaczego nie? Mamy wyjatkowo spokojny wiecz'or. Nikt nie zostal zabity, go'sci nie ma, Bobu's i Biala Glista cicho siedza…
Zosia i pan Muldgaard r'ownocze'snie okazali nagly niepok'oj.
— Przepraszam? — powiedzial pan Muldgaard, jakby nieco zaskoczony. — Biala… co?
— Wla'snie — powiedziala z ozywieniem Zosia. — Jako's dlugo cicho siedza. Czy przypadkiem…? Czy im sie co's…
Wszystkie trzy zerwaly'smy sie z miejsc (мы
— O, najmocniej was przepraszam (о, извините, пожалуйста) — powiedziala z niejakim zaklopotaniem Alicja (сказала с некоторым смущением Алиция), starajac sie wycofa'c po'spiesznie (стараясь поскорее удалиться) i wypychajac tylem skotlowana na nia grupe (и задом выталкивая наскочившую на нее группу; skotlowa'c — перемешать, перепутать).
Wszystkie trzy zerwaly'smy sie z miejsc, taktownie silac sie ukry'c nadzieje, a wyeksponowa'c niepok'oj i troske. Pan Muldgaard zerwal sie r'owniez. Wszyscy czworo runeli'smy na drzwi pokoju, przy czym pan Muldgaard runal wbrew woli, pchniety gwaltownie przez Zosie, kt'ora nie spodziewala sie, ze on tez sie zerwie. Bez uprzedzenia, bez pukania, z hurgotem i zgrzytem, przesunela sie szarpnieta gwaltownie szklana tafla, za nia drugie, drewniane skrzydlo…
— O, najmocniej was przepraszam — powiedziala z niejakim zaklopotaniem Alicja, starajac sie wycofa'c po'spiesznie i wypychajac tylem skotlowana na nia grupe.
Bobu's i Biala Glista nic nie powiedzieli zapewne dlatego (Бобусь и Белая Глиста ничего не сказали, наверное, потому), ze zabraklo im glosu (что им не хватило голоса = они потеряли дар речи). Sama by mnie zatchnelo (я бы и сама опешила), gdyby mi sie znienacka wwalily do pokoju cztery osoby r'oznej plci (если бы ко мне в комнату внезапно ввалились четыре человека = четверо разного пола) w jednej z najbardziej po temu niestosownych chwil w zyciu (в один из наиболее неподходящих для этого моментов в жизни) …
— Cholera (холера) — powiedziala nieco stropiona Alicja (сказала слегка растерявшаяся Алиция).
— Wyglada na to (похоже на то), ze chyba raczej nic im nie jest (что, кажется, с ними все-таки ничего не случилось) — powiedziala niepewnie Zosia, wzdychajac (неуверенно сказала Зося, вздыхая).
— Raczej nic (наверное,
Bobu's i Biala Glista nic nie powiedzieli zapewne dlatego, ze zabraklo im glosu. Sama by mnie zatchnelo, gdyby mi sie znienacka wwalily do pokoju cztery osoby r'oznej plci w jednej z najbardziej po temu niestosownych chwil w zyciu…
— Cholera — powiedziala nieco stropiona Alicja.
— Wyglada na to, ze chyba raczej nic im nie jest — powiedziala niepewnie Zosia, wzdychajac.
— Raczej nic — przy'swiadczylam. — Jest nadzieja, ze dopiero im bedzie…
— Przepraszam (простите) — powiedzial pan Muldgaard (сказал пан Мульгор), wygladajacy na mocno sploszonego (выглядевший сильно встревоженным). — Pani byla m'owi co (пани была говорит что)? Biala co (Белая что)?
— Biala Glista (Белая Глиста) — wyja'snila z uprzejmym roztargnieniem Alicja (пояснила с вежливой рассеянностью Алиция). — Ta dama tak sie nazywa (эту даму так зовут).
— A (а) …! — rzekl pan Muldgaard (сказал пан Мульгор) i zamilkl na chwile (и на минуту умолк). Po czym dodal (после чего добавил): — A zatem (итак) …
Nie doko'nczyl (он не закончил), bo z ogrodu dobiegl nagle jaki's trzask (потому что из сада внезапно донесся какой-то треск) i przera'zliwy krzyk (и ужасный крик). Poderwalo nas ponownie (мы снова вскочили).
— Przepraszam — powiedzial pan Muldgaard, wygladajacy na mocno sploszonego. — Pani byla m'owi co? Biala co?
— Biala Glista — wyja'snila z uprzejmym roztargnieniem Alicja. — Ta dama tak sie nazywa.
— A…! — rzekl pan Muldgaard i zamilkl na chwile. Po czym dodal: — A zatem…
Nie doko'nczyl, bo z ogrodu dobiegl nagle jaki's trzask i przera'zliwy krzyk. Poderwalo nas ponownie.
— Pawel (Павел) …!!! — krzyknela Zosia strasznym glosem (крикнула Зося страшным голосом). Drzwi na taras na szcze'scie byly otwarte (к счастью, дверь на террасу была открыта). Gdyby nie to (если бы не это), zapewne wyrwaliby'smy je z zawias'ow (мы точно вырвали бы ее с шарниров). W dole (внизу), pod cze'sciowo rozkopanym wiekszym grobowcem (под частично раскопанным большим надгробьем), w poblizu wej'scia do atelier (близко от входа в ателье), co's sie miotalo (что-то металось).
— 'Swiatlo (свет) …! — krzyknela Alicja rozdzierajaco (душераздирающе крикнула Алиция). Pan Muldgaard wyszarpnal z kieszeni (пан Мульгор выхватил из кармана) latarke elektryczna (электрический фонарик). Blask poteznego reflektora (блеск мощного прожектора) padl na Pawla pozbawionego nogi (упал на Павла, лишенного ноги), szarpiacego sie jako's dziwnie blisko ziemi (как-то странно мечущегося близко/возле земли). Zosia rzucila sie ku niemu (Зося бросилась к нему) z rozpaczliwym jekiem (с отчаянными воплями).