Wszystko czerwone / Всё красное
Шрифт:
Wyraz bezradnego poplochu (выражение беспомощной паники), jaki pojawil sie w oczach Alicji (которое появилось в глазах Алиции), byl doskonale zrozumialy dla nas trojga (было совершенно понятно нам троим), Zosi, Pawla i mnie (Зосе, Павлу и мне). Jakim sposobem mozna byloby temu logicznie (каким образом можно бы было этому логично) i po du'nsku my'slacemu czlowiekowi (и по-датски мыслящему человеку) wytlumaczy'c, co laczy ja i co dzieli z Bobusiem i Biala Glista (объяснить, что ее объединяет и что разъединяет с Бобусем и Белой Глистой)? Jak przekona'c go (как его убедить), ze chodzi nie tylko o te nie napoczeta butelke napoleona (что речь идет не только о той не раскрытой бутылке «Наполеона»), ale takze o znacznie subtelniejsze rzeczy (а
Z oburzeniem i bardzo kategorycznie Alicja zaprzeczyla podejrzeniom, jakoby czyhala na Bobusia. Pan Muldgaard nie wydawal sie przekonany.
— Zatem dla jakiego powoda pani nie dawala alkohol pan podrapano?
Wyraz bezradnego poplochu, jaki pojawil sie w oczach Alicji, byl doskonale zrozumialy dla nas trojga, Zosi, Pawla i mnie. Jakim sposobem mozna byloby temu logicznie i po du'nsku my'slacemu czlowiekowi wytlumaczy'c, co laczy ja i co dzieli z Bobusiem i Biala Glista? Jak przekona'c go, ze chodzi nie tylko o te nie napoczeta butelke napoleona, ale takze o znacznie subtelniejsze rzeczy?…
Pan Muldgaard coraz bardziej posepnial (пан Мульгор все/еще больше помрачнел).
— Pani wlasna osoba narobila wybuch (пани собственная особа наделала взрыв)? — spytal surowo (сурово спросил он). — Ja pragne odpowied'z (я желаю ответ)!
— Nonsens (чушь)! — odparla Alicja z nagla irytacja (ответила Алиция с внезапной раздраженностью). — Nie mam co robi'c (мне больше делать нечего), tylko dla tego kretyna niszczy'c sobie meble (как только ради этого кретина портить себе = свою мебель)! Nie m'owiac juz o szybie i magnetofonie (не говоря уже об оконном стекле и магнитофоне)!
— A (а)! — powiedzial pan Muldgaard (сказал пан Мульгор) i w oku mu nagle blysnelo (и в его газах внезапно появился блеск). Przez chwile przygladal sie rozw'scieczonej Alicji (какое-то время он смотрел на взбешенную Алицию) z wielka uwaga i rozmy'slal (с огромным вниманием и размышлял), po czym rozja'snil pochmurne oblicze (после чего его угрюмый облик прояснился). — Ja my'sle (я думаю), ze ja rozumiem (что я понимаю). No tak (ну, да) … Dobrze (хорошо). Ale on poszukiwa (но он разыскивает). Pani wie (пани знает). Co (что)?
Pan Muldgaard coraz bardziej posepnial.
— Pani wlasna osoba narobila wybuch? — spytal surowo. — Ja pragne odpowied'z!
— Nonsens! — odparla Alicja z nagla irytacja. — Nie mam co robi'c, tylko dla tego kretyna niszczy'c sobie meble! Nie m'owiac juz o szybie i magnetofonie!
— A! — powiedzial pan Muldgaard i w oku mu nagle blysnelo. Przez chwile przygladal sie rozw'scieczonej Alicji z wielka uwaga i rozmy'slal, po czym rozja'snil pochmurne oblicze. — Ja my'sle, ze ja rozumiem. No tak… Dobrze. Ale on poszukiwa. Pani wie. Co?
Przez ladne kilkana'scie minut (добрые десять минут) ich wzajemna konwersacja brzmiala do's'c monotonnie (их взаимный диалог = диалог друг с другом звучал довольно монотонно). Pan Muldgaard m'owil swoje (пан Мульгор говорил свое), a Alicja swoje (а Алиция — свое). Obledny up'or Alicji (сумасшедшее упорство Алиции) w kwestii grzebania w papierach (в вопросе копания в бумагах) w ko'ncu zwyciezyl (в конечном счете победил). Gdyby to nie byla Dania (если бы это не была Дания), niewatpliwie nie poszloby jej tak latwo (несомненно, так легко ей бы это не удалось) i batalie wygralby przedstawiciel wladzy (и баталию /сражение выиграл бы представитель власти).
Przez ladne kilkana'scie minut ich wzajemna konwersacja brzmiala do's'c monotonnie. Pan Muldgaard m'owil swoje, a Alicja swoje. Obledny up'or Alicji w kwestii grzebania w papierach w ko'ncu zwyciezyl. Gdyby to nie byla Dania, niewatpliwie nie poszloby jej tak latwo i batalie wygralby przedstawiciel wladzy.
Zrezygnowawszy z Alicji jako 'zr'odla informacji (отказавшись
Zrezygnowawszy z Alicji jako 'zr'odla informacji, pan Muldgaard wyciagnal obiecywane zdjecia i zaprezentowal nam dotychczasowe rezultaty docieka'n. Zdjecia byly juz pokazywane wielu osobom, kt'ore wypowiedzialy swoja opinie. Wszystkich krecacych sie po ulicy wok'ol domu Alicji zidentyfikowano jako czlonk'ow rodziny okolicznych mieszka'nc'ow, znajomych oraz pracownik'ow rozmaitych instytucji. Kilka podobizn mialo dw'och chlopak'ow, roznoszacych towary ze sklepu, dwie listonosz, kilka pracownik Komuny, czyli czego's w rodzaju magistratu, porzadkujacy ziele'n miejska i wyr'ownujacy zywoploty. Dopiero na fotografii Alicja stwierdzila, ze jej zywoplot od strony ulicy zostal ladnie przyciety.
— A potem mi za to przy'sla rachunek (а потом они мне за это счет пришлют) — powiedziala z niepokojem (беспокойно сказала она). — Wla'sciwie powinnam to sama zrobi'c (собственно говоря, я должна сама это сделать = делать).
Jednej tylko osoby nie rozpoznal nikt (и только одного человека никто не опознал). Byl to jaki's nieslychanie kudlaty i brodaty (это был какой-то невиданно лохматый и бородатый) facet 'sredniego wzrostu i 'sredniej tuszy (мужик среднего роста и средней полноты; tusza — туша, полнота), kt'ory, wedlug zezna'n trzymajacego straz policjanta (который, по показаниям = словам стоявшего на страже полицейского; trzyma'c — держать), krecil sie kolo domu Alicji (крутился вокруг дома Алиции) bez celu i bez powodu (без цели и без повода). Czas jaki's postal na jednej ulicy (некоторое время он постоял на одной улице), czas jaki's na drugiej (некоторое время — на другой), troche poprzygladal sie (немного посмотрел), jak уw pracownik magistratu obcina galezie (как этот работник магистрата срезает ветки), po czym gdzie's sie podzial (после чего куда-то подевался/делся). Je'sli ktokolwiek ze sfotografowanych m'ogl by'c morderca (если кто-либо из сфотографированных мог быть убийцей), to tylko on (то только он).
— A potem mi za to przy'sla rachunek — powiedziala z niepokojem. — Wla'sciwie powinnam to sama zrobi'c.
Jednej tylko osoby nie rozpoznal nikt. Byl to jaki's nieslychanie kudlaty i brodaty facet 'sredniego wzrostu i 'sredniej tuszy, kt'ory, wedlug zezna'n trzymajacego straz policjanta, krecil sie kolo domu Alicji bez celu i bez powodu. Czas jaki's postal na jednej ulicy, czas jaki's na drugiej, troche poprzygladal sie, jak уw pracownik magistratu obcina galezie, po czym gdzie's sie podzial. Je'sli ktokolwiek ze sfotografowanych m'ogl by'c morderca, to tylko on.